C-klasa » Krosno IV |
|
|||
Runda jesienna zakończona. Czas na krótkie podsumowanie. w 10 rozegranych meczach zgromadziliśmy 10 punktów (6 u siebie, 4 na wyjeździe), wygrywając 3 mecze, 1 remisując, 6 przegrywając. Stosunek bramek 9-20 (u siebie 5-13, na wyjeździe 4-7). Wszystkie zwycięstwa odnosiliśmy stosunkiem 1 bramki, więc największego nie ma, największa porażka 0-5 z Maratonem Tarnowiec.
Najsłabszy mecz: Maraton Tarnowiec 0-5
Najlepszy mecz: Jasiołka Szebnie 1-0
Szersze podsumowanie w rozwinięciu...
Rundę rozpoczęliśmy od remisu 0-0 w wyjazdowym meczu z prawdopodobnie najlepszą piłkarsko w tej lidze drużyną Wisłoki Niegłowice. Wydawać by się mogło, że dobrze przepracowany okres przygotowawczy i remis z mocną drużyną na początek, sprawi, że będziemy wysoko w tabeli, wygrywając większość meczów. Na ziemię sprowadził nas Tarnowiec miażdżąc nas 5-0 na naszym boisku. Mecz z Tarnowcem był meczem do jednej bramki, bo graliśmy z nimi jak równy z równym (warto dodać, że wtedy mieli najmocniejszy możliwy skład) do wyniku 0-2, po drugiej bramce nasza gra padła a goście wypunktowali nas jeszcze trzykrotnie. Tym meczem rozpoczęliśmy fatalną serię 5 kolejnych porażek (Chlebna 3-1, Błażkowa 0-2, Łęki Strzyżowskie 1-0, Warzyce 1-4). Najbardziej bolesne porażki to z pewnością Chlebna i Łęki, gdzie punkty były w zasięgu i gra również przemawiała za tym, że mecze były spokojnie do wygrania, brakło skuteczności. Po meczu z Łękami drużynę z powodu wyjazdów zagranicznych opuścili: T. Lenkiewicz, R. Lenkiewicz, Lepucki, Ciepłucha- 4 podstawowych zawodników. Meczem z Warzycami rozpoczęliśmy grę bez wyżej wymienionych zawodników. Od tego meczu do bramki po kilku latach przerwy powrócił Lidwin i trzeba przyznać, że bardzo dobrze radził sobie pod nieobecność Lepuckiego. Przełamanie przyszło w Krempnej, gdzie jechaliśmy jako ostatnia drużyna w tabeli, bo godzinę przed naszym meczem swoje jedyne zwycięstwo odniół Tajfun Łubno i miał 3 punkty, my 1. W Krempnej zagraliśmy niezły mecz. Gdyby wykorzystać chociaż część sytuacji bramkowych, zwycięstwo mogło by być bardziej okazałe, a tak wygraliśmy skromnie 2-1. Kolejny mecz rozegraliśmy u siebie z Łubnem i nic innego jak zwycięstwo nie wchodziło w grę. Wygraliśmy ten mecz zasłużenie 3-2, ale nie bez problemów, bo musieliśmy gonić wyniku. Ostatnie spotkanie wyjazdowe rozegraliśmy w Potoku. Ustawienie 4-5-1, czyli takie w jakim gra się w każdym poważnym klubie i przesunięcie kapitana Gałuszki na pozycję środkowego pomocnika przyniosło bardzo dobry efekt w postaci dobrej gry. Niestety jak już przyzwyczailiśmy dobra gra nie przyniosła skutku w postaci punktów. Mecz przegraliśmy 2-1, mogąc go zremisować lub nawet wygrać. Ostatnie spotkanie to mecz z Szebniami u siebie. Chcieliśmy koniecznie ten mecz wygrać i w dobrym humorze zakończyć rundę i mieć dwucyfrową liczbę punktów. Z Szebniami zagraliśmy kapitalne spotkanie. Jasiołka doszła w tym meczu do 2 sytuacji bramkowych, a wynik 1-0 to najmniejszy wymiar kary.
Tak w skrócie wyglądała zakończona wczoraj runda jesienna.
W kilku słowach podsumowania trzeba w pierwszej kolejności dodać, że była to dla nas runda którą można nazwać "festiwalem nieskuteczności". W 10 meczach, może tylko w 3 nie byliśmy optycznie lepsi od rywala. Co z przewagi, jak nie potrafiliśmy kończyć sytuacji i to dobrych sytuacji. Udało nam się strzelić zaledwie 9 bramek (dwóch strzelców 7 Ruszel, 2 Gancarz), a powinniśmy mieć lekką ręką ok. 20. Bramki stracone w sposób głupi i niestrzelone setki rywali mniej więcej się równoważą, więc tutaj liczyć nic nie można, że powinniśmy stracić mniej.
Od 6 kolejki graliśmy bez kilku zawodników i widać to było szczególnie tym, że do meczu przystępowała pierwsza '11' i mieliśmy tylko 1-2 rezerwowych.
Mimo problemów i niedosytu, bo moglibyśmy mieć z 6 punktów więcej, rundę należy uznać za udaną, bo graliśmy naprawdę bardzo dobrze. Wreszcie na trybunach oglądano Brzezówkę, która atakuje, dochodzi do sytuacji i nie traci bardzo głupich bramek, co do tej pory było największym kłopotem.
Czeka nas teraz kilkumiesięczna przerwa w rozgrywkach, ale pozostaje możliwość rozgrywania sparingów póki jeszcze jest to możliwe przed zimą. Więcej informacji, gdy będzie bliżej wiadomo, czy sparingi dojdą do skutku.
Najbliższa kolejka 1 |
Mecze sparingowe |
|
Przyszli:
Paweł Król
(wolny zawodnik)
Konrad Farbaniec
(wolny zawodnik)
Andrzej Buczyński
(wolny zawodnik)
Łukasz Smyka
(wolny zawodnik)
Odeszli:
Rafał Roman
(Victoria Dobieszyn)
dzisiaj: 12, wczoraj: 117
ogółem: 1 141 173
statystyki szczegółowe